Odwiedziłem dziś Zatokę Pucką. Nie ma co schodzić na lód w Swarzewie i zaraz za Władysławowem (Małe Morze) - nierówny beton, ciężko ujechać na łyżwach.
Natomiast, kiedy pojechałem do Chałup - niemal oniemiałem. Niemal, bo oniemiałem to w Estonii w Kuresaaree, tutaj oniemienie przyjęło wartość Kuresaare minus jeden. Warunki bardzo dobre.
W równoległym do linii brzegowej pasie (ok. 300 m od brzegu) w zasięgu wzroku wypatrzyłem 3 - 4 skupiska ptaków przy oczkach wodnych. Oczka o powierzchni kilku m2. Widać je z daleka, między nimi odległości 200-300 metrów, więc można przejechać.
Grubość lodu to 9-10 cm, ale nie ukrywam, że zbyt długo chodzę po lodzie, aby twierdzić, że taka grubość jest na całym akwenie. Należy spodziewać się, że mogą być miejsca, gdzie będzie 6-7 cm.
Powierzchnia lodu gładka, jest to wtórnie zamarznięta na gładko breja. Wrażenie jest takie, że jest miękko i "pastowato" (tak jak w Estonii). Na łyżwach jeździ się genialnie.
Objechałem kilka hektarów, obok siebie można ustawić 3-4 pełnowymiarowe trasy regatowe. Jest gdzie się ślizgać...
Na załączonych zdjęciach widać, jak wygląda nierówny pas przy brzegu oraz gładka tafla lodu.
Lokalizacja, w której schodziłem na lód:
maps.google.pl/maps?q=cha%C5%82upy&hl=en...Voivodeship&t=m&z=18
W promieniu 100 metrów od tego miejsca sporo kwater, gdzie można nocować i zjeść.
