- Posty: 476
- Otrzymane podziękowania: 124
bezpieczniej na lodzie - gwizdek
- Maciej, P 247
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
- P 247
Mniej
Więcej
10 lata 2 miesiąc temu - 10 lata 2 miesiąc temu #2004
przez Maciej, P 247
Nowy post
Jak już Łukasz, P 155 trafnie zauważył - idą przymrozki.
Warto pomyśleć o bezpieczeństwie na lodzie.
Przypominam żelazną zasadę: na lód nie chodzi się w pojedynkę. Musi być ktoś drugi, trzeci...
Zasada druga - trzeba na siebie patrzeć. Bywa jednak tak, że zdradliwy lód płata niespodzianki i bezszelestnie lądujemy w wodzie. Oprócz podstawowego wyposażenia do tzw. samoratownictwa (kolce ratunkowe) warto mieć prosty przyrząd sygnalizacyjny. Namawiam wszystkich do zaopatrzenie się w gwizdek - im głośniejszy i im bardziej przeraźliwy dźwięk wydaje - tym lepiej.
Wbrew pozorom podczas żeglugi bojerem całkiem wiele można usłyszeć. Nawet jeśli płozy łomoczą o lód, to rozdzierający gwizd jest w stanie dotrzeć do uszu sternika.
Namawiam, polecam - a młodszym zawodnikom ZALECAM.
Rodzice IceOptymiściarzy - kupcie swoim stworom takie narzędzie akustycznej zbrodni, niech wożą.
Na marginesie przypomnę też starą regułę sygnalizowania w krytycznej sytuacji. Załóżmy, że jest kraksa, spektakularny kor lub inne cudo na lodzie z niepożądanymi skutkami. Jeśli wszystko jest OKAY, zawodnik powinien 3x obiec swój sprzęt dookoła. W przeciwnym razie - inni obecni na lodzie powinni reagować. Dotyczy to zarówno zawodników, komisji czy współtrenujących.
Najważniejsze to mieć oczy dookoła głowy.
Warto pomyśleć o bezpieczeństwie na lodzie.
Przypominam żelazną zasadę: na lód nie chodzi się w pojedynkę. Musi być ktoś drugi, trzeci...
Zasada druga - trzeba na siebie patrzeć. Bywa jednak tak, że zdradliwy lód płata niespodzianki i bezszelestnie lądujemy w wodzie. Oprócz podstawowego wyposażenia do tzw. samoratownictwa (kolce ratunkowe) warto mieć prosty przyrząd sygnalizacyjny. Namawiam wszystkich do zaopatrzenie się w gwizdek - im głośniejszy i im bardziej przeraźliwy dźwięk wydaje - tym lepiej.
Wbrew pozorom podczas żeglugi bojerem całkiem wiele można usłyszeć. Nawet jeśli płozy łomoczą o lód, to rozdzierający gwizd jest w stanie dotrzeć do uszu sternika.
Namawiam, polecam - a młodszym zawodnikom ZALECAM.
Rodzice IceOptymiściarzy - kupcie swoim stworom takie narzędzie akustycznej zbrodni, niech wożą.
Na marginesie przypomnę też starą regułę sygnalizowania w krytycznej sytuacji. Załóżmy, że jest kraksa, spektakularny kor lub inne cudo na lodzie z niepożądanymi skutkami. Jeśli wszystko jest OKAY, zawodnik powinien 3x obiec swój sprzęt dookoła. W przeciwnym razie - inni obecni na lodzie powinni reagować. Dotyczy to zarówno zawodników, komisji czy współtrenujących.
Najważniejsze to mieć oczy dookoła głowy.
Ostatnia10 lata 2 miesiąc temu edycja: Maciej, P 247 od.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Moderatorzy: Tomek Zakrzewski
Czas generowania strony: 0.056 s.