- Posty: 34
- Otrzymane podziękowania: 7
Posezonowa refleksja.
- Roger
- Wylogowany
- Junior Member
Mniej
Więcej
10 lata 4 miesiąc temu #1956
przez Roger
Replied by Roger on topic Posezonowa refleksja.
Witam
Nawiązując do tematu poruszonego przez Mirka bezpieczeństwa na lodzie proponuje aby seryjnie wszywać dłuższe okna po bomie w żaglu, nie wiem czy to technicznie da rade, nie wiem jak z przepisami czy można, poprawiło by to pewnie widoczność poza wietrznej ślizgu.
pozdrawiam
P-251 Roger
Nawiązując do tematu poruszonego przez Mirka bezpieczeństwa na lodzie proponuje aby seryjnie wszywać dłuższe okna po bomie w żaglu, nie wiem czy to technicznie da rade, nie wiem jak z przepisami czy można, poprawiło by to pewnie widoczność poza wietrznej ślizgu.
pozdrawiam
P-251 Roger
Za tę wiadomość podziękowali: : Rankman
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- P208
- Autor
- Wylogowany
- Senior Member
Mniej
Więcej
- Posty: 60
- Otrzymane podziękowania: 18
10 lata 4 miesiąc temu #1955
przez P208
Nowy post
Witajcie Bracia i Siostry bojerowcy.
Do napisania tego postu skłoniły mnie kiepska pogoda za oknem (nawet pływać łódką się niechce), oraz telefon od P-58, który powiedział: " napisz jakieś podsumowanie sezonu w kontekście bezpieczeństwa na lodzie, m/in o tym jak się skąpałem razem z Amerykaninem na MS bo nie zauważyłem chorągiewki a jak ją zobaczyłem to żle zinterpretowałem jej obecność, a także inne przypadki w sezonie." Rzecz w tym, że większość przypadków opisałem na początku sezonu, oraz omówiłem na naszym Walnym Zgromadzeniu więc nie chcę się powtarzać. Zdarzenia te wymusiły pewne zmiany organizacyjne na starcie co było widać w trakcie sezonu (kamizelki odblaskowe obsługi i sędziów nowe ustawienie lini mety i sędziów). Teraz patrząc z perspektywy kilku miesięcy analizując te wydarzenia, stwierdzam że wszystkie te poważniejsze w skutkach mają wspólny mianownik: sternicy nie widzileli przeszkód takich jak inne bojery czy też wspomniane wcze sniej chorągiewki a nawet osoby na lodzie. Zadając sobie pytanie dlaczego, odrzuciłem opcje, że nagle wszystkim naraz popsuł się wzrok, że decydujący wpływ miały czynniki atmosferyczne lub lodowe. Po ich odrzuceniu pozostał jeden: kiepska widoczność z kokpitu bojera. Analizując ten czynnik dochodzę do wniosku, że obecna tendencja do ustawień bojera w kwestii położenia bomu stwarza zagrożenie na lodzie przez bardzo poważne ograniczenie widoczności z kokpitu. Zebranie przednich bloczków razem w czasie żeglugi wyłącza z kontroli obserwacji 45 st. sfery zawietrznej żagla czyli tej najbardziej newralgicznej dla obserwacji. W moim odczuciu "moda" na ustawienia bojera poszła złym torem, odbyła się kosztem bezpieczeństwa.Czy można z tym coś zrobić? Jeśli będzie ogólne przyzwolenie na poprawienie tej sytuacji, to proponuję do rozważenia dla nowego Zarządu wprowadzenia oficjalnym torem przepisu, o naklejeniu na maszcie w odpowiedniej (do ustalenia) od pięty odległości obowiązkowej opaski (coś jak na bomie), której po całkowitym zebraniu bloczków szpona bomu nie może przekroczyć w dół.
Ponieważ moją intencją jest próba poprawienia bezpieczeństwa a nie ograniczania rozwoju klasy (choć zmiana dotyczyłaby wszystkich zawodników)
poddaję ten temat pod dyskusję na długie letnie wieczory.
Pozdrawiam Wszystkich.
Mirek Kisły
Do napisania tego postu skłoniły mnie kiepska pogoda za oknem (nawet pływać łódką się niechce), oraz telefon od P-58, który powiedział: " napisz jakieś podsumowanie sezonu w kontekście bezpieczeństwa na lodzie, m/in o tym jak się skąpałem razem z Amerykaninem na MS bo nie zauważyłem chorągiewki a jak ją zobaczyłem to żle zinterpretowałem jej obecność, a także inne przypadki w sezonie." Rzecz w tym, że większość przypadków opisałem na początku sezonu, oraz omówiłem na naszym Walnym Zgromadzeniu więc nie chcę się powtarzać. Zdarzenia te wymusiły pewne zmiany organizacyjne na starcie co było widać w trakcie sezonu (kamizelki odblaskowe obsługi i sędziów nowe ustawienie lini mety i sędziów). Teraz patrząc z perspektywy kilku miesięcy analizując te wydarzenia, stwierdzam że wszystkie te poważniejsze w skutkach mają wspólny mianownik: sternicy nie widzileli przeszkód takich jak inne bojery czy też wspomniane wcze sniej chorągiewki a nawet osoby na lodzie. Zadając sobie pytanie dlaczego, odrzuciłem opcje, że nagle wszystkim naraz popsuł się wzrok, że decydujący wpływ miały czynniki atmosferyczne lub lodowe. Po ich odrzuceniu pozostał jeden: kiepska widoczność z kokpitu bojera. Analizując ten czynnik dochodzę do wniosku, że obecna tendencja do ustawień bojera w kwestii położenia bomu stwarza zagrożenie na lodzie przez bardzo poważne ograniczenie widoczności z kokpitu. Zebranie przednich bloczków razem w czasie żeglugi wyłącza z kontroli obserwacji 45 st. sfery zawietrznej żagla czyli tej najbardziej newralgicznej dla obserwacji. W moim odczuciu "moda" na ustawienia bojera poszła złym torem, odbyła się kosztem bezpieczeństwa.Czy można z tym coś zrobić? Jeśli będzie ogólne przyzwolenie na poprawienie tej sytuacji, to proponuję do rozważenia dla nowego Zarządu wprowadzenia oficjalnym torem przepisu, o naklejeniu na maszcie w odpowiedniej (do ustalenia) od pięty odległości obowiązkowej opaski (coś jak na bomie), której po całkowitym zebraniu bloczków szpona bomu nie może przekroczyć w dół.
Ponieważ moją intencją jest próba poprawienia bezpieczeństwa a nie ograniczania rozwoju klasy (choć zmiana dotyczyłaby wszystkich zawodników)
poddaję ten temat pod dyskusję na długie letnie wieczory.
Pozdrawiam Wszystkich.
Mirek Kisły
Za tę wiadomość podziękowali: : Rankman
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Moderatorzy: Tomek Zakrzewski
Czas generowania strony: 0.061 s.